wtorek, 17 listopada 2015

Zbójeckie książki Agaty Kożuszek


5 listopada o godzinie 12 biblioteka na półpiętrze była wypełniona po brzegi. Uczniowie i nauczyciele przyszli posłuchać opowieści Agaty Kożuszek o książkach ważnych dla niej na różnych etapach życia. 

Na początku nic nie wskazywało na to, że słowo pisane będzie dla niej istotne. Przyszła nauczycielka języka polskiego do 6 klasy szkoły podstawowej nie czytała książek. Pierwsze podejście do lektur przyniosło raczej nudę i rozczarowanie, nie bez powodu, co Agata Kożuszek bezlitośnie wypunktowała podczas wystąpienia, powodując wśród słuchaczy fale porozumiewawczej wesołości.

To, czego nie mógł zdziałać przymus szkolny, sprawiła choroba. Leżąc przez dłuższy czas w łóżku, Agata Kożuszek czytała i zaczęło jej się to podobać. W 7 klasie zachwycił ją między innymi "Pan Tadeusz". Gdy publicznie dała wyraz fascynacji jego pięknym językiem, nie spotkała się ze zrozumieniem. Uwielbienie dla narodowego eposu również w tamtych czasach uchodziło wśród uczniów za dziwactwo.

Ale Agata Kożuszek poszukiwała w życiu tego co "dziwne i śmieszne". W literaturze te potrzeby najlepiej zaspokoił wtedy Gombrowicz. Jego dzieła pełne słownego i sytuacyjnego humoru oraz absurdu odsłaniającego nowe wymiary ludzkiej rzeczywistości zyskały oddaną czytelniczkę.

Jednak "książką życia" Agaty Kożuszek okazał się "Weiser Dawidek". Debiutancka powieść Pawła Huellego połączyła dwa tematy bliskie jej sercu: kulturę żydowską i Gdańsk. Mieszanka ta wsparta talentem pisarskim Huellego stworzyła dzieło, które realnej przestrzeni miasta nadało mityczne znaczenie. Mit ten stał się prywatnym mitem Agaty Kożuszek. Ze względu na poruszające opisanie losów Żydów i Gdańszczan z przeczytanych książek zdecydowała się jeszcze wyróżnić opowiadania Mieczysława Abramowicza ("Każdy przyniósł, co miał najlepszego").

Agata Kożuszek ceni sobie również literaturę kryminalną. A najlepsze kryminały piszą Szwedzi, a konkretnie - według Agaty Kożuszek - Henning Mankell, twórca postaci Kurta Wallandera. Poza poczuciem dumy z samodzielnego rozwiązania zagadki przed bohaterem książki dobry kryminał może dać czytelnikowi wspomniane wcześniej wrażenie dziwności, czego przykładem jest "trylogia w czterech częściach" Eduardo Mendozy. Według Agaty Kożuszek autor "Sekretu hiszpańskiej pensjonarki" brawurowo połączył intrygę kryminalną z ironicznym humorem. Jeśli przy książkach Mendozy można się bawić tak dobrze jak na "Zbójeckich książkach Agaty Kożuszek", to na pewno warto znaleźć czas, aby je przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz