wtorek, 4 kwietnia 2017

Joshua Hammer "Hardcorowi bibliotekarze z Timbuktu"


Joshua Hammer przemierza kilometry i podróżuje w czasie, aby opowiedzieć historię skarbów z Timbuktu. Patrzy na Afrykę świeżo i bez stereotypów.

“Europejscy historycy i filozofowie uważali czarnoskórych Afrykanów za niepiśmienny lud bez historii, lecz rękopisy z Timbuktu temu przeczyły - gdy większość Europy pogrążona była w wiekach średnich, na południe od Sahary rozwijało się złożone, swobodnie myślące społeczeństwo”. Okazuje się, że północna Afryka posiadała od XIV w. ważny ośrodek nauki i kultury, do którego przybywali studenci z odległych państw Półwyspu Arabskiego, a miejscowi skrybowie tworzyli wspaniale zdobione manuskrypty dotyczące m.in. astronomii czy medycyny.

Abdel Kader Haidara to poszukiwacz książek z Instytutu Ahmeda Baby. Podczas swojej pracy pozyskał dla ośrodka bezcenne rękopisy. Działał na rzecz popularyzacji zbiorów z Timbuktu na świecie i zrzeszania bibliotekarzy z regionu. Gdy miasto znalazło się pod okupacją organizacji terrorystycznych, Haidara zrealizował plan ocalenia zbiorów z miejscowych bibliotek. Tropem tego bibliotekarza podąża Joshua Hammer i zabiera nas w podróż za rękopisami.

„Hardcorowi bibliotekarze z Timbuktu” to opowieść o pasji i odwadze Abdela Kadera Haidara. Momentami odnoszę wrażenie, że historia tego bibliotekarza jest nieprawdziwa - bo tak bogata i niecodzienna. Dla mnie to przede wszystkim książka o historii kultury w Mali - intelektualistach, targach książek, kanonie literatury islamu. Joshua Hammer wnosi nowe spojrzenie na Afrykę i popiera je konkretnymi argumentami. Ponadto nie stroni od współczesnej historii regionu. Opisuje genezę i działania terrorystów, problemy polityczne i społeczne w Mali. Autor wykorzystuje różne gatunki literackie, pisze w prosty i dosadny sposób. Dzięki nietuzinkowym bohaterom i ciekawości autora „Hardcorowych bibliotekarzy z Timbuktu” czyta się jak dobry kryminał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz