“Hunger Games” (czyli
„Igrzyska Głodowe”) w Polsce przetłumaczono na “Igrzyska Śmierci”. Dlaczego
zamiast głodu, w polskiej wersji językowej jest śmierć? Aby się tego dowiedzieć
wystarczy przeczytać jeden czy dwa rozdziały tej książki. Na początku
opowieści, w każdym z 12 dystryktów, odbywają się dożynki, na których losuje
się przyszłych uczestników tytułowych Igrzysk Śmierci. Czym one są? To
oczywiste. To po prostu śmiertelne show ku uciesze ludzi z Kapitolu czyli,
wielkiego miasta, mającego władzę nad ubogimi dystryktami. W dystrykcie 12
zostało wybranych dwoje kandydatów - Katniss Everdeen i Peeta Mellark, których
losy śledzimy przez resztę książki. W dość krótkim czasie zostają siłą zabrani
do Kapitolu, gdzie będą trenować do igrzysk jako uczestnicy ze swojego dystryktu.
Po krótkich przygotowaniach odbywają się Igrzyska Śmierci, w których zwycięzca może być tylko jeden…..
Wybrałem tę książkę do zrecenzowania ze względu na jej
fenomen. Opowieść o walce na śmierć i życie pokochały miliony czytelników, a na
podstawie powieści Suzanne Collins powstał gatunek gier battle royal.
Książka
ma wciągającą fabułę, i ciekawie wykreowane postacie. Skłania do głębszego
zastanowienia nad problemem władzy, decydowania o ludzkim życiu i co
najważniejsze o wyborach, których dokonujemy w obliczu
śmierci. Reasumując, polecam tą książkę każdemu, kto szuka
ciekawej lektury szczególnie, że już latem wychodzi kolejna część z tego
uniwersum.
Filip
Bryła, 7a, Koło Recenzentów „ZGRYZ”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz