Wracając
myślami do czasów licealnych czy
studenckich oprócz skojarzeń przyjemnych, pojawiają się wspomnienia godzin spędzonych
nad opasłymi podręcznikami. Tak dla przykładu przedstawiają się typowe „parametry”
kompendium wiedzy o Polsce średniowiecznej: 2 kg, ponad 600 stron ciasno ubitej
czcionki, czarno-białe mapy. Całość rozświetlona jedynie kolorowym zakreślaczem
– używanym przez czytającego. Łatwo nie
było, ale te czasy chyba odchodzą w zapomnienie… Przynajmniej takie wrażenie
odniosłam po przeczytaniu książki Jana Wróbla „Historia Polski 2.0: Polak, Rusek
i Niemiec… czyli jak psuliśmy plany naszym sąsiadom”. Pozycja w niczym nie przypomina tradycyjnego podręcznika
do historii, a raczej hipertekstową książkę historyczną.
Koncepcja
według której powstał tekst została już zaznaczona w tytule „…jak psuliśmy
plany naszym sąsiadom”. Jan Wróbel napisał historię Polski nielinearnie, odrzucając
upływający czas jako wyznacznik dziejów. Tym samym wolał skoncentrować historię
Polaków wokół motywu „psujstw”– czyli utrudniania realizacji planów
politycznych Rosjanom i Niemcom. Wszystko zaczyna się w XVII w. od wojny polsko
– rosyjskiej. Następnie autor przywołuje wybiórcze wydarzenia i okresy w
historii Polski, aż do czasów PRL-u.
Wczytując
się w kolejne rozdziały odnosi się wrażenie lekkości tekstu – nie ma tu wielu
dat, przeładowania faktami i postaciami. Za to występują liczne ilustracje,
mapy, reprodukcje, posty na czatach i komentarze na facebooku, np. pod fanpage’em
„Chcemy wygrać wreszcie jakieś powstanie”. Ponadto z większości kart przemawia
autor – zazwyczaj złośliwie lub żartobliwie komentujący zachowania i wydarzenia. Do tego robi czytelnikowi
psychotesty i udziela ciekawych rad: jak zrobić złe powstanie, czy jak stać się
bogatym. Mało tego - bohaterowie historyczni zabierają głos. Pojawiają się w
komiksie lub scenariuszu filmowym np. „Kościuszko. Mroczny rycerz przybywa” czy
„Galicja. Thriller”.
Okazuje
się, że historia Polski potrafi być ciekawa jeśli przypomina beletrystykę, a
jej cechy formalne bliższe są książce obrazkowej niż encyklopedii. Co prawda „Historia
Polski 2.0...” nie jest najlepszą pozycją przed testem z historii, ponieważ nie
obfituje w faktografię. Za to z pewnością pomoże zrozumieć
procesy i wybory historycznych postaci. Autor pokazuje, że historię ojczyzny
nie należy traktować sztywno i mówić o niej tylko w patetycznym uniesieniu. Jan
Wróbel uczynił z niej ciekawą opowieść, która działa na wyobraźnię i uczucia
czytelnika.
Karolina
Robak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz