poniedziałek, 13 listopada 2017

Zbójeckie książki Andrzeja Walczaka

Zbójeckie książki nauczycieli w ciągu trzech lat stały się sztandarowym wydarzeniem naszej biblioteki. Szóstym z kolei nauczycielem Gdańskich Szkół Autonomicznych, który odważył się opowiedzieć o swoich książkach zbójeckich był Andrzej Walczak.

W dzieciństwie karmił swoją wyobraźnię historią Robinsona Crusoe oraz powieściami Juliusza Verne’a, szczególnie 20000 mil podmorskiej żeglugi. Dominujące w tych książkach motywy niesamowitości i przygody będą się powtarzać w kluczowych lekturach jego dorosłego życia.

Jedną z takich lektur był Mag Johna Fowlesa – na odciętej od świata wyspie niczym nieskrępowana wyobraźnia milionera zaciera różnice między fikcją a rzeczywistością i pozwala bohaterowi przeżyć sztukę jako skondensowane życie.

Z kolei u Milana Kundery Andrzej Walczak zauważył wyjątkową czułość pisarza dla jego bohaterów. Czułość w obliczu tragizmu Nieznośnej lekkości bytu, który wbrew filozofii Nietzschego jest jednorazowy i bez znaczenia. Jednak, zgodnie z treścią Kabały, jeżeli człowiek nazwie te zjawiska, zyska nad nimi władzę.

Literatura może na pewno ocalić piękno chwil takich jak niesamowita samotność Muminka, który w pewien zimowy poranek wstał z łóżka wcześniej niż wszyscy; przekazać zachwyt afrykańskim krajobrazem, tak jak udało się to zrobić Karen Blixen w Pożegnaniu z Afryką, czy Paulowi Bowlesowi Pod osłoną nieba.

Podczas spotkania Andrzej Walczak sporo uwagi poświęcił też książkom, które można by zaklasyfikować do gatunku fantastyki naukowej: Rzeźni numer pięć Kurta Vonneguta, Bajkom robotów i Solaris Stanisława Lema, Opowieściom kosmikomicznym oraz Niewidzialnym miastom Italo Calvino. Zachwyciło go w nich to, co uniwersalne – poetyckość i delikatność wyobraźni, które ratują przed tragizmem nieistotnego życia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz