Ernest Hemingway jest znany przede wszystkim ze swojej książki “Stary człowiek i morze”. To właśnie dzięki niej udało mu się zdobyć Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Jako, że lubię iść pod prąd, postanowiłem zacząć przygodę z tym autorem o jego innego utworu.
Wybrałem powieść „Komu bije dzwon”. Dlaczego wybrałem właśnie ten tekst? To proste. W jednej z gier, ważna dla fabuły postać, bardzo tę książkę wychwala. Po przeczytaniu powieści Hemingway`a zobaczyłem, jaką dużą rolę ona odegrała w stworzeniu fabuły gry.
“Komu bije dzwon” to powieść osadzona w realiach Hiszpanii, podczas wojny domowej. Książka opowiada o Robercie Jordanie, dynamitardzie z Ameryki. Przybywa on do partyzanckiego obozu, którego mieszkańcy mają mu pomóc wysadzić niedaleki most, w celu uniemożliwienia odwrotu wrogim żołnierzom. Jakim cudem taka krótka akcja zajmuje aż 600 stron książki? Prawdziwa akcja zaczyna się dopiero pod koniec. Cała książka przesiąknięta jest atmosferą śmierci i beznadziejności, potęgowanej opowieściami partyzantów o okrucieństwach wojny i bezsensowności walki. Bogate w bluźnierstwa dialogi pokazują zwykłych ludzi i strach towarzyszący mieszkańcom obozu, a liczne wtrącenia z języka hiszpańskiego dodają element realizmu. Cała książka pomimo swojego smutnego wydźwięku i przedłużającej się akcji jest bardzo ciekawa.
Powieść “Komu bije dzwon” polecam każdemu, kto szuka trochę cięższej, ale ciekawej książki.
Filip Bryła, 8a Koło Recenzentów „ZGRYZ”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz