środa, 12 października 2016

Zbójeckie książki Moniki Biblis


6 października o godzinie 12.55 w Bibliotece GSA uczniowie i uczennice oraz nauczycielki i nauczyciele GLA mogli spotkać się z Moniką Biblis i posłuchać jej opowieści o najważniejszych przeżyciach czytelniczych. Biblioteka nie pomieściła wszystkich chętnych.
 
Na początku Monika Biblis zaskoczyła zebranych przywołaniem radzieckich minipowieści dla dzieci o dziwnie brzmiących tytułach: "Czuk i Hek" oraz „Kysz, Dwieteczki i cały tydzień”. W jej wspomnieniach sentyment do pierwszych książkowych przygód przezwyciężył niechęć do natrętnego dydaktyzmu.
 
Później była „Jeżycjada” Małgorzaty Musierowicz. Zaczytywała się kolejnymi książkami z tego cyklu i marzyła by być kiedyś taką matką jak Melania Borejko – kochającą i troskliwą na co dzień, ale potrafiącą też upomnieć i ukarać swoje dziecko, gdy zajdzie taka potrzeba.
 
Z lektur szkolnych przepadała za „Lalką”, nie lubiła Sienkiewicza, między innymi z powodu płaskich bohaterek. Ważną rolę w jej życiu odgrywała wtedy poezja buntowników takich jak Edward Stachura, Rafał Wojaczek i – szczególnie – Andrzej Bursa, którego wiersz „Pantofelek” przytoczyła podczas spotkania. Dawniej w pokonywaniu życiowych trudności pomagały jej słowa Stachury:
 
                                              Jak chmura zwiewna życie jest człowieka!
                                              Płynie wzwyż,
                                              Płynie w niż!
                                              Śmierć go czeka?
                                              Śmierć go czeka!

                                              To nic! To nic! To nic!
                                              Dopóki sił
                                              Jednak iść! Przecież iść!
                                              Będę iść!

                                             To nic! To nic! To nic!
                                             Dopóki sił,
                                             Będę szedł! Będę biegł!
                                             Nie dam się!


Jednym z najważniejszych autorów dla Moniki Biblis jest Fiodor Dostojewski. Jej pierwsza lektura „Zbrodni i kary” była bardzo emocjonalna i empatyczna – spowodowała utożsamienie się z głównym bohaterem. Kolejne odczytania zrewidowały to pierwsze, ale nie odebrały tej książce najświetniejszego miejsca w prywatnym księgozbiorze.

Ważnym motywem pojawiającym się w książkowych fascynacjach Moniki Biblis jest niesamowitość, czy to w gotyckich opowiadaniach Edgara Allana Poe, czy w twórczości Murakamiego ze współczesnego Tokio. Poe po latach ustąpił miejsca autorom i autorkom szwedzkich (Mankell, Naesbo) i polskich (Bonda, Miłoszewski) powieści kryminalnych. Henning Mankell do swoich powieści z Kurtem Wallanderem przyciągnął ją między innymi analizą ważnych tematów społecznych. Katarzynie Bondzie z kolei udało się stworzyć fascynującą postać detektywki.

Autorką i autorem, którzy ostatnio dostarczyli Monice Biblis najsilniejszych przeżyć literackich są: Hanya Yanagihara i Karl Ove Knausgard. Oboje przekraczają w swoich książkach granice literatury. Yanagihara w „Małym życiu” opisuje losy czterech przyjaciół, skupiając się z czasem na Judemie, doświadczonym niewyobrażalnym cierpieniem. Knausgard w 6 tomach „Mojej walki” oszczędnym stylem relacjonuje codzienne wydarzenia ze swojego życia, starając się powiedzieć wszystko.

Wystąpienie Moniki Biblis ograniczała godzina lekcyjna. Dla Mistrzyni Czytelnictwa GSA musiało to oznaczać dążenie do skrótu. Mimo to udało jej się opowiedzieć o wielu ciekawych książkach i – poprzez nie – o sobie samej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz