W drugim tomie cyklu "Silva
Rerum" autorka przenosi nas w czasy wojny północnej i epidemii dżumy na
Litwie. Na tle tych wydarzeń prezentuje losy kolejnego pokolenia rodziny
Narwojszów - starzejącej się Urszuli Birontowej oraz rodziny jej bratanka -
Jana Izydora. Wydarzenia historyczne w powieści przedstawiono z perspektywy
kobiecych i męskich świadków - średniej szlachty, mieszkańców Wilna i mniejszych dóbr ziemskich. Szczególnie
wyeksponowane zostały postaci kobiece - Urszula Birontowa i Anna Katarzyna,
które w czasie wojny samodzielnie zarządzają majątkiem i dbają o bezpieczeństwo
swoich najbliższych.
Treść książki jest bogata w
liczne retrospekcje, głębokie portrety psychologiczne i skupienie na detalu.
Dzięki drobiazgowej pracy nad budową sylwetek bohaterów, poznajemy ich
historię, uczucia, nastroje i rozterki. Autorka stroni od koloryzowania
historii - nie dokonuje apoteozy zwycięzców, społeczeństwa czy poszczególnych
osób. Opisuje najciemniejsze strony życia w mieście ogarniętym zarazą czy
pustkę życia na wsi: "A jednak nie można powiedzieć, że życie w Milkontach
zamarło, ono po prostu było obdarte ze wszystkiego, rozebrane do naga, do
swojej bezwstydnej, przyziemnej, tępej nagości, sprowadzone do zaspokajania
marnych cielesnych potrzeb, do bydlęcego byle
przeżyć".
Brak dialogów i zdania
wielokrotnie złożone mogą się wydawać wyzwaniem czytelniczym. Jednak kontakt z
pięknym słowem, powolny rytm powieści, bogaty opis i praca nad szczegółem sprawia
ogromną przyjemność. Niewątpliwie „Silva rerum” można porównać z wielkimi
narracjami dziewiętnasto- i dwudziestowiecznymi.
Karolina Robak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz