„O kurze, która opuściła podwórze”….„Ale
banalny tytuł” – pomyślałam, przeczytawszy tytuł książki południowokoreańskiej
pisarki pani Sun-mi Hwang - przecież
kura to jedno z najbardziej rozpoznawalnych, zwykłych zwierząt. Opuściła podwórze?
Naprawdę? To jakaś bajka dla dzieci”. Nie miałam zamiaru przeczytać tego
tekstu. Nie chciałam po prostu być niegrzeczna i odmówić, więc wzięłam
książeczkę do domu, a ona leżała i kurzyła się przez kilka tygodni.
Los chciał, że zachorowałam i z nudów
sięgnęłam po powieść. Zniechęcona tytułem, dużymi litrami i obrazkami na
początku nie dostrzegłam, o czym tak naprawdę jest ten tekst. Dopiero, gdy już go
kończyłam, zorientowałam się, że to książka bardzo podobna do „Małego Księcia”.
Bohaterką jest kura Ipsak, która całe
swoje życie spędziła w klatce na fermie. Codziennie przeżywała ten sam rytuał -
jedzenie, składanie jajka, zabieranie jajka, jedzenie i sen. I tak w kółko.
Bohaterka okazała się jednak istotą refleksyjną, co stało się jej
przekleństwem. Zdecydowanie różniła się od pozostałych mieszkańców, opisywanego
przez pisarkę, kurnika. Pragnęła tego, co widziała za uchylonymi drzwiami – pragnęła
wolności. Chciałaby znaleźć się poza klatką. Poczuć drzewa, trawy, zobaczyć inne
kury, a przede wszystkim...bardzo chciałaby wysiedzieć jajko do końca i
doczekać się kurczęcia.
W tym miejscu powieść dotyka
pierwszego ważnego tematu. Czy lepiej
siedzieć w bezpiecznej klatce, wieść nudne życie, czekając na śmierć, czy
porzucić stabilizację i uciec ku wolności? Co jest ważniejsze: bezpieczeństwo,
czy marzenia, których być może nawet nie uda się zrealizować?
Podczas lektury tekstu Sun-mi Hwang pojawia się dużo więcej rozważań o
charakterze egzystencjalnym.
Moim zdaniem książka jest cudowna.
Skłania do refleksji nad wolnością, marzeniami, rodziną, przyjaźnią a nawet
genezą nienawiści. Należy ją czytać – jak sugeruje jeden z recenzentów książki –
„jakby obierało się cebulę. Warstwa po warstwie”. Do lektury nie powinna nas
zrażać ani pozornie naiwny tytuł, ani język i grafika, które mogą sugerować, że
to książka tylko dla dzieci. Uważam, że każdy, niezależnie do wieku powinien
dać szansę tej lekturze, gdyż każdy czegoś się z niej nauczy.
Patrycja Pawlik,
8c, Koło Recenzentów „ZGRYZ”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz