czwartek, 9 października 2014

Wojciech Tochman "Jakbyś kamień jadła"



Na co dzień zdarzają się sytuacje niewygodne, w których pozorujemy swoją nieobecność. W autobusie wolimy  nie widzieć kiwającej się nad nami staruszki – zamykamy oczy, udajemy, że śpimy. Gdy na chodniku jest szarpanina, przechodzimy na drugą stronę ulicy – myślimy „na pewno to nic poważnego, niech się ktoś inny tym zajmie”. Stale odrzucamy myśl o chorobie, wojnie, śmierci. Nic dziwnego, że chcemy żyć w perfekcyjnym  świecie.  

Utopijny obraz wszechobecnego szczęścia, spokojnej Europy, ekumenizmu, „ucywilizowanej” wojny burzy reportaż „Jakbyś kamień jadła”.

Wojciech Tochman był po raz pierwszy w Bośni w czasie trwania wojny bośniacko-serbskiej (1992 r.). Wtedy nie zdecydował się na napisanie reportażu wojennego. Po ośmiu latach wrócił na Bałkany. Stał się świadkiem codziennych zmagań kobiet – owdowiałych, osieroconych, matek zabitych dzieci. Po trudach w oswojeniu się z powojenną rzeczywistością, jedynym celem ocalałych stało się odnalezienie i pochowanie kości najbliższych – zabitych w obozach koncentracyjnych dla muzułmanów, podczas zbiorczych egzekucji lub tortur. W trakcie poszukiwań zwłok – w masowych grobach, rowach, jamach – bohaterowie Tochmana wracają do czasów wojny i wspomnień o swoich najbliższych. Pamięć okazuje się bardzo żywa, obfitująca w szczegóły i emocje. Często tylko ona jest świadectwem na istnienie członków rodzin, ponieważ wszystkie materialne dowody uległy degradacji. Nie ma dawnych domów, przedmiotów codziennego użytku, fotografii. 

Reporter przez dwa lata był bacznym obserwatorem konsekwencji konfliktu na tle etnicznym i religijnym. Żył w społeczności, której nie pomogły międzynarodowe siły mediacyjne czy obronne. Próbował zrozumieć przyczyny głębokiej nienawiści do współistniejącej kultury. Opisał determinację i siłę kobiet w poszukiwaniach kości swych najbliższych. Jedyne czego brakuje w relacji to szerszego opisu prawosławnych Serbów – oprawców muzułmańskich Bośniaków. Wojciech Tochman zdawkowo przywołuje ich jako tło swoich bohaterów. W moim odczuciu czyni to przekaz uboższym i niepełnym, reprezentacyjnym tylko dla jednej strony konfliktu. 

„Jakbyś kamień jadła” to reportaż podnoszący świadomość na temat wydarzeń we współczesnym świecie – tym mniej popularnym. Autor nie ukrył brutalności, nie oszczędził odbiorcom opisów śmierci. Tekst wywołuje w czytelniku empatię, złość, chęć zaangażowania w sprawy spoza codziennego harmonogramu.   
Karolina Robak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz