Autorka jest Polką, która wyszła
za mąż za Izraelczyka i przeprowadziła się do jego ojczyzny. Spędziła w Izraelu
już ponad 20 lat i dzieli się swoimi doświadczeniami na blogu „Gojka z Izraela”
(gojka.blog.onet.pl). Książka „Izrael oswojony” jest podsumowaniem pewnego
etapu przeżyć i wiedzy Eli Sidi oswajającej się z państwem Żydów.
Podczas jej czytania dowiedziałem
się wielu interesujących rzeczy. Teraz już wiem, że w Izraelu wolałbym być
ugoszczony raczej przez Żydów Sefardyjskich, niż Aszkenazyjczyków.
Sefardyjczycy to Żydzi pochodzący z Półwyspu Iberyjskiego – na gościnnym stole
można u nich znaleźć mnogość dań, ostro przyprawionych, serwowanych choćby na
papierowych tackach. Natomiast Żydzi z Europy Środkowej i Wschodniej nie
marnują jedzenia, cenią umiarkowane smaki, za to dbają o estetykę podania
potraw.
Poznałem też smutną historię
Polaków żydowskiego pochodzenia, którzy zostali zmuszeni do emigracji w czasach
PRL-u. Nawet ci w pełni już zasymilowani musieli opuścić dom, polskich przyjaciół
i rozpocząć nowe życie w Izraelu.
Uświadomiłem sobie jak wielokulturowy
i różnorodny jest Izrael, państwo gdzie mniejszość religijna dominuje nad
wieloma aspektami codziennego życia. Z drugiej strony świeccy obywatele czują
się przywiązani do tradycji i kultywują wybrane obrzędy żydowskie, np.
obrzezanie. Jednak w Tel Awiwie plaża popularna wśród skąpo lub ekstrawagancko
odzianych homoseksualistów sąsiaduje z miejscem, w którym pocą się i grzeją na
słońcu kompletnie ubrani ortodoksi; i to również jest tu charakterystyczne…
Paweł Niesiołowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz