poniedziałek, 28 października 2013

Wojciech Tochman "Dzisiaj narysujemy śmierć"


Wojciech Tochman to jeden z wielkich polskich reportażystów. Jego książki z pewnością nie były łatwe do napisania. Zresztą nie są łatwe do czytania. Dziennikarz w swojej twórczości dotyka spraw najcięższych, niełatwych do opowiedzenia, nieprostych do wysłuchania. Tak też jest w książce „Dzisiaj narysujemy śmierć”. 

Rwanda: obszar wielkości 1 województwa w Polsce, 1 dolar – za tyle żyje co trzeci mieszkaniec, 1 laryngolog – w całym kraju, 2 choroby – AIDS i malaria, 10 milionów – ilość ludności w Rwandzie, 50 lat – średnia długość życia, 85% - Hutu, 14% - Tutsi, 1% - Twa.

W 1994 r. na rwandyjskiej ziemi miał miejsce pogrom, ludobójstwo, rzeź, zbezczeszczenie. Wielowiekowe współistnienie dwóch ludów zostało przekreślone jednego dnia. Nieodwracalnie odmieniły się losy. Rwanda, Afryka i świat zostały postawione na opak. W kwietniu 1994 r. plemię Hutu zaatakowało Tutsi. Ci pierwsi dokonywali masakr na każdym mężczyźnie, kobiecie i dziecku z plemienia Tutsi. Maczetą, palem, ogniem. Przyświecał im jeden cel: odzyskać kraj, ujednolicić go, zostawić tylko Hutu. 

Wojciech Tochman po 16 latach od tych makabrycznych wydarzeń jedzie do Rwandy. Poznaje wielu ludzi – nielicznych ocalonych, sprawców, wybawców. Odwiedza wiele miejsc związanych z tragedią  - masowe groby, kościoły, wsie, domy. W swojej książce robi miejsce każdemu. Poprzez wielogłos widzimy tragedię sprzed lat, życie współczesne, niełatwą codzienność obarczoną przeszłością.

„Dzisiaj narysujemy śmierć” to świadectwo pamięci, próba uwrażliwienia na ludzką krzywdę. Tochmanowi przyświecała idee: niewiedza, ignorancja, obojętność jest zgodą na zło. Wiedza o wydarzeniach na świecie, jej propagowanie i sprzeciwianie się jest naszą jedyną możliwością pomocy. 

Ilu z nas słyszało o masakrze w Nankinie, rzezi w Rwandzie czy eksterminacji Ormian?
 Karolina Robak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz