wtorek, 22 października 2013

Joanna Bator „Japoński wachlarz”



Japonia jawi mi się krajem skrajności. Docenianie piękna efemerycznych kwiatów wiśni i celebrowanie starannie skomponowanych posiłków idzie tu w parze z okrutnym mordowaniem wielorybów i delfinów, czy powszechnymi w mangach przedstawieniami gwałtów i tortur dokonywanych na słodkich lolitkach. Wznowiona książka Joanny Bator, zdobywczyni Nike za powieść „Ciemno, prawie noc”, pozwoliła mi nie tylko poznać więcej zdumiewających zjawisk występujących w Kraju Kwitnącej Wiśni, lecz również uświadomiła mi ich przyczyny. Bo „Japoński wachlarz” to pozycja zarówno ciekawa, jak i mądra.

Poznawanie Japonii wydaje się być w szczególny sposób uzależnione od inteligencji i wrażliwości poznającego. W wyniku uświęcania form i pozorów, ma ona wiele warstw. Joanna Bator jest świetnie wykształconą i empatyczną osobą – co czyni z niej człowieka na właściwym miejscu. Niestety, mimo postępującego procesu emancypacji kobiet, w tym kraju płeć ma znaczenie porównywalne z sytuacją w Nowym Jorku na początku lat 60. Niektóre drogi zostały przed pisarką zamknięte, za to inne mogła poddać szczegółowej eksploracji.

Dużą zaletą tej książki jest jej nowoczesność. Joanna Bator nie tylko rozprawia się z Zachodnim stereotypem gejszy. Przybliża czytelnikowi także wszystko to, co jest kawaii (słodkie). Estetyka ta zdominowała miasta Japonii. Wszystko zaczęło się od młodych japońskich dziewcząt. Stopniowo wszyscy Japończycy poddali się zinfantylizowanemu stylowi bycia. Ze względu na silne sformalizowanie wszystkich sfer życia, bezwzględny kult pracy i sukcesu, Japończycy tęsknią za swobodą i poczuciem bezpieczeństwa doświadczanym we wczesnym dzieciństwie. Stąd ubóstwianie maskotek, takich jak Hello Kitty, i innych gadżetów, które są kawaii. Dlatego wszyscy czytają mangę, przebierają się, grają i występują na karaoke. Z tego wynika ambiwalentne podejście do kwestii płci (z jednej strony seksizm, z drugiej – teatralizacja) oraz kult lolitek.

Wszystko to jest jednak o wiele bardziej złożone i ciekawe niż się wydaje. Dlatego warto poświęcić temu wyjątkowemu krajowi więcej czasu. Proponuję zacząć od lektury świetnego "Japońskiego wachlarza".

Paweł Niesiołowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz