Japonia jawi mi się krajem skrajności.
Docenianie piękna efemerycznych kwiatów wiśni i celebrowanie starannie
skomponowanych posiłków idzie tu w parze z okrutnym mordowaniem wielorybów i
delfinów, czy powszechnymi w mangach przedstawieniami gwałtów i tortur
dokonywanych na słodkich lolitkach. Wznowiona książka Joanny Bator, zdobywczyni
Nike za powieść „Ciemno, prawie noc”, pozwoliła mi nie tylko poznać więcej
zdumiewających zjawisk występujących w Kraju Kwitnącej Wiśni, lecz również
uświadomiła mi ich przyczyny. Bo „Japoński wachlarz” to pozycja zarówno
ciekawa, jak i mądra.
Poznawanie Japonii wydaje się być
w szczególny sposób uzależnione od inteligencji i wrażliwości poznającego. W wyniku
uświęcania form i pozorów, ma ona wiele warstw. Joanna Bator jest świetnie
wykształconą i empatyczną osobą – co czyni z niej człowieka na właściwym
miejscu. Niestety, mimo postępującego procesu emancypacji kobiet, w tym kraju
płeć ma znaczenie porównywalne z sytuacją w Nowym Jorku na początku lat 60.
Niektóre drogi zostały przed pisarką zamknięte, za to inne mogła poddać
szczegółowej eksploracji.
Dużą zaletą tej książki jest jej
nowoczesność. Joanna Bator nie tylko rozprawia się z Zachodnim stereotypem
gejszy. Przybliża czytelnikowi także wszystko to, co jest kawaii (słodkie). Estetyka
ta zdominowała miasta Japonii. Wszystko zaczęło się od młodych japońskich
dziewcząt. Stopniowo wszyscy Japończycy poddali się zinfantylizowanemu stylowi
bycia. Ze względu na silne sformalizowanie wszystkich sfer życia, bezwzględny
kult pracy i sukcesu, Japończycy tęsknią za swobodą i poczuciem bezpieczeństwa
doświadczanym we wczesnym dzieciństwie. Stąd ubóstwianie maskotek, takich jak
Hello Kitty, i innych gadżetów, które są kawaii. Dlatego wszyscy czytają mangę,
przebierają się, grają i występują na karaoke. Z tego wynika ambiwalentne
podejście do kwestii płci (z jednej strony seksizm, z drugiej – teatralizacja)
oraz kult lolitek.
Wszystko to jest jednak o wiele bardziej złożone i ciekawe niż się wydaje. Dlatego warto poświęcić temu wyjątkowemu krajowi więcej czasu. Proponuję zacząć od lektury świetnego "Japońskiego wachlarza".
Paweł Niesiołowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz